16 października 1978, wtedy się to się zaczęło. Pierwszy dowiedział się ojciec, słuchając radia przy goleniu w łazience. Pobiegł obudzić mamę, która pierwszy raz nie była z tego powodu zła. Marcinku, słyszałeś … Polak jest papieżem !
Przebudzony uśmiechnąłem się podobno i przykryłem cały kołdrą, kontynuując drzemkę. Wojtyła ? Nikt nie znał tego nazwiska.
9 czerwca 1979 r. Pierwsza wizyta Papieża Polaka w kraju. Tłum na Placu Zwycięstwa wylewa się po horyzont. Prawdopodobnie byłem tam, ale gdzieś daleko z tyłu, pod drzewem w Parku Saskim. Jedno raczej pewne, niewiele zrozumiałem i nic nie zapamiętałem. Tylko ten tłum, wszędzie gdzie okiem sięgnąć tysiące odświętnie i jasno ubranych ludzi.
Początek lat 80 tych. Moje bierzmowanie, wybrałem sobie podwójne imię Jan Paweł. To z powodu „Czwórki z Liverpoolu” a właściwie dwójki liderów. Jan Paweł 2 miał być tu w razie czego kamuflażem „sprytnej intrygi”. Jakże byłem niedojrzały i naiwny. Kamuflaż owszem, ale to dla mnie. Potrzebowałem Takiego patrona, a nie miałem o tym pojęcia.
W roku 2015 już jako dorosły człowiek, tato Kazimierza, pojechałem na pielgrzymkę śladami Św. Franciszka z pielgrzymką szkoły podstawowej, do której uczęszczał mój syn. Jako zabiegany rodzic, dzielący czas pracy zawodowej, obowiązków rodzinnych i pasji artystycznych nie miałem pojęcia, że wiara to nie tylko wybór, ale może być to przepiękna droga życia, pełna tajemnic, które ma dla nas Bóg.
Dopiero Tam, wyrwany ze świata XXI wieku, zanurzony nagle w scenerii sanktuariów franciszkańskich La Verny, Greccio, Asyżu, oniemiałem widokiem średniowiecznych budowli wykutych w skale, gdzie oprócz fresków i drewnianych sprzętów nie było nic ze świata nam współczesnego. Freski protorenesansowych malarzy włoskich malowane na skale wśród bujnej roślinności niedostępnych rejonów górskich jasno wskazywały na moc płynącą bezpośrednio od samego Stwórcy, Boga. Był to czas mojego nawrócenia przez Oczy. Bóg trafił do mojego serca i umysłu z siłą w moim życiu jeszcze niespotykaną. Byłem oczarowany. Dlatego dziś, dziesięć lat po tym wydarzeniu, zainspirowany konceptem Karoliny Staszak, która zwróciła moją uwagę na intelektualne przesłanie Jana Pawła II, mojego Patrona, zupełnie nie dziwię się teraz, że już 25 lat temu to On właśnie, tak proroczo zapowiedział moje odrodzenie.
List do artystów Jana Pawła II został uroczyście ogłoszony jako list apostolski opublikowany w Niedzielę Zmartwychwstania, 4 kwietnia 1999 r. Jego przesłanie zapowiadało nadejście Wiosny Chrześcijaństwa, kiedyś w przyszłości. Dokładnie piętnaście lat i jeden dzień później, 5 kwietnia 2014 roku spod budynku szkoły im św. Franciszka w Warszawie na ulicy Borowieckiej wyruszał autokar szkolny na pielgrzymkę śladami świętego Franciszka, ze mną, nieświadomym co się za chwilę wydarzy tatą Kazika, przyszłym inicjatorem artystycznej agendy pod tytułem Bractwo Świętego Franciszka.
Inna jest natura poznania przez wiarę, gdyż wymaga ono osobistego spotkania z Bogiem w Jezusie Chrystusie. Także to poznanie jednak może się wzbogacić dzięki intuicji artystycznej. Wymownym przykładem kontemplacji estetycznej, która prowadzi na wyżyny wiary, są między innymi dzieła błogosławionego Fra Angelico. Nie mniej znamienna jest tu też pełna zachwytu lauda, którą święty Franciszek z Asyżu dwukrotnie powtarza w swojej chartula, napisanej po otrzymaniu stygmatów Chrystusa na górze *Alwerni:
«Ty jesteś pięknem (...). Ty jesteś pięknem!».
Tak komentuje to święty Bonawentura: «W rzeczach pięknych kontemplował Najpiękniejszego, a idąc śladami, jakie pozostawił On w stworzeniach, tropił wszędzie Umiłowanego».
Fragment Listu Jana Pawła II do artystów.
Marcin Kędzierski. 2024
* La Verna - czyli po łacinie Alvernia - góra nad rzeką Arno słynie z pustelni, w której św. Franciszka z Asyżu miał wizję, a także otrzymał łaskę stygmatów (1224 r.).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz