środa, 16 kwietnia 2025

Taniec Śmierci 2025


Po wczorajszej prezentacji nowych obrazów Ignacego Czwartosa w galerii S7 objawiły się u mnie pewne przemyślenia nie wiem, czy zbieżne z intencją autora. Mam od pewnego czasu przeczucie, że zbliża się wielkimi krokami jakiś przełom. Myślę że kończy się pewna formuła nie tylko sztuki współczesnej, ale zbliża się do finału całe pokolenie ludzi dla których życie było wygłupem. Nic nie pozostaje bez konsekwencji. Jeśli wybrało się postmodernizm, względność, zabawę i żart to na końcu pozostaje chocholi taniec. Szydercza wersja malarstwa trumiennego Ignacego Czwartosa na tematy współczesne to nie tylko żart towarzyski, prześmiewczy portret pokolenia buntu które grzęźnie z pustym patosie. To też obraz całego pokolenia, roczników które właśnie wchodzą w wiek starczy, ich dorobek. Można się bawić całe życie ale na cmentarzu stajemy wobec tajemnicy której nie da się pominąć sarkastycznym grepsem. To portret krajowej inteligencji, artyści, politycy, dziennikarze, pokazali aż nadto dobitnie, jak sobie wyobrażają świat. I rzeczywiście, jest to cywilizacja śmierci, jak proroczo przestrzegał nas Jan Paweł II. Jesteśmy mordercami własnych dzieci, żyjemy z tego, co uda się jeszcze raz ukraść pokoleniu tych, co odeszli. Sprzedaliśmy niepodległość, a dziś stoimy już nad grobem w pozach komicznych. Jakby sarkazm miał nam dodać tą odrobinę godności i honoru, którą wylaliśmy do ścieków z trupami naszych nienarodzonych potomków. Nie ma litości dla cywilizacji śmierci. Czarny Marsz Danse macabre zbliża się do finału.

M Kędzierski.

 

Brak komentarzy:

Polecamy ...

Z głową w chmurach

Był ubrany w swe wojskowe angielskie ubranie, zapięte agrafką pod szyją, ułożony starannie, uczesany, nawet kanty spodni były wyrównane. ...