czwartek, 14 kwietnia 2022

Śmierć Jezusa


Mój umierający, Ukrzyżowany Jezu. Jesteś bliski wydania ostatniego tchnienia w Swoim ziemskim życiu. Twoje Najświętsze Człowieczeństwo już zesztywniało. Wydaje się, że Twoje Serce przestało już bić. Wraz z Marią z Magdaleną przywieram do Twoich stóp i gdyby to było możliwym, chciałbym oddać swoje życie, żeby przywrócić Twoje. Tymczasem, widzę, O Jezu, że ponownie otwierasz Swoje umierające oczy, i spoglądasz wokół z Krzyża, jak gdybyś chciał powiedzieć każdemu Swoje ostatnie do widzenia. Patrzysz na Swoją umierającą Mamę, która się już ani nie porusza, ani nie odzywa, tak wielkie są Jej cierpienia, i mówisz: „Do widzenia Mamo. Ja odchodzę, ale Ty pozostaniesz w Moim Sercu. Sprawuj pieczę nad moimi i Twoimi dziećmi”. Spoglądasz na szlochającą Magdalenę, na wiernego Jana i Swoim spojrzeniem mówisz do nich: „Żegnajcie !” Z miłością spoglądasz na swoich wrogów i mówisz do nich spojrzeniem: „Przebaczam wam i daję wam pocałunek pokoju”... Nic nie umknie Twojemu spojrzeniu. Ze wszystkimi się żegnasz i wszystkim przebaczasz. Potem, zbierasz wszystkie Swoje siły oraz mocnym i donośnym głosem wołasz:

„Ojcze, w Twoje ręce oddaję Ducha Mego”.

† I skłoniwszy głowę, oddajesz ducha.

Najświętsze stopy Mojego Jezusa, nie zostawcie mnie nigdy samej, pozwólcie mi zawsze biec razem z wami i nawet na krok się nie oddalała od was. Jezu, przez moją miłością do Ciebie i zadośćuczynienie pragnę wynagrodzić Ci cierpienia zadane Twoim Najświętszym Stopom. O mój Jezu Ukrzyżowany, uwielbiam Twoją drogocenną Krew. Całuję po kolei każdą z Twoich Ran, chcę zanurzyć w nich całą moją miłość, najserdeczniejsze uwielbienia, akty zadośćuczynienia. Niech Twoja Krew będzie dla wszystkich dusz światłem w ciemności, pociechą w cierpieniu, siłą w słabości, przebaczeniem w grzechu, pomocą w pokusach, obroną w niebezpieczeństwie, podporą w chwili śmierci i skrzydłami, które zaniosą je z tego świata do Nieba.

***
Na podstawie
24 godzin Męki Naszego Pana Jezusa Chrystusa Luizy Piccarrety

Luiza Piccarreta – włoska tercjarka dominikańska, jedna z największych mistyczek XX wieku, Służebnica Boża Kościoła katolickiego. W wieku 12 lat zaczęła słyszeć głos Jezusa. Od tamtej chwili aż po dzień swej śmierci przeżywała w swej duszy i w ciele Mękę Chrystusa. W wieku 16 lat Luiza otrzymała w widzeniu od Jezusa cierpienia korony cierniowej i od tamtej pory do końca życia poza Eucharystią nie przyjmowała innych pokarmów. Zmarła w wieku 81 lat, jej proces beatyfikacyjny trwa.

Brak komentarzy:

Polecamy ...

Z głową w chmurach

Był ubrany w swe wojskowe angielskie ubranie, zapięte agrafką pod szyją, ułożony starannie, uczesany, nawet kanty spodni były wyrównane. ...